koleje historii

Nie pozostaje w zasadzie nic innego jak tylko pograzyc sie w blogostanie i za Fukujama uznac ze historia, przynajmniej dla nas, sie skonczyla.
No bo jak inaczej? Z takim wyrozumialym, opiekunczym i kochajacym nas Opiekunem jak Unia Europejska?
Zupelnie jak krol Prus Fryderyk Wielki i caryca Katarzyna. Oni tez lagodnie nas strofowali i przy pomocy jurgetlnikow naprowadzali na wydeptane juz wczesniej dla nas koleiny historii, reagujac sila (oczywiscie dla naszego dobra) przy probach „pełzającego demontażu liberalnej demokracji parlamentarnej w naszym kraju”. Pelzajacego badz nie, bo gwaltowna proba „demontażu liberalnej demokracji parlamentarnej” w postaci konstytucji 3 Maja byla jednak dla naszych dobrodziejow sygnalem, ze czas wydac Suworowowi rozkaz siodlania koni.PiS kilkakrotnie usiłował wprowadzić do obrad PE temat katastrofy smoleńskiej, urządzał w Strasburgu wystawy o rzekomym wybuchu w samolocie, jednym słowem chciał na siłę wprowadzać w błąd PE. Teraz dostaje białej gorączki, gdy Parlament Europejski zajmuje się łamaniem przez PiS podstaw demokracji w Polsce.
Zastanawiam sie czasem,  czy pan tak pisze dla pozy? A moze sam pan jest jurgeltnikiem? No bo czy to tak trudno zauwazyc analogie dzisiejszych czasow z koncem wieku XVIII? Mamy spora gromade jureltowych, platformerskich zdrajcow z arcylotrem Tuskiem na czele, mamy narzucone przez obce mocarstwa prawo, ograniczajace nasza suwerennosc na rzecz tych, ktorzy to prawo w Brukseli pisza, sasiadujemy (od zachodu bezposrednio a od wschodu w niewielkiej odleglosci) z ekonomicznymi badz militarnymi potegami – i to w dodatku tymi samymi, ktore juz raz nas ‚rozebraly’ – ktore zywotnie zainteresowane sa w tym aby Polska albo zupelnie zniknela z mapy badz zostala okrojona do kongresowych granic. W dodatku z demokracja w tych osciennych potegach jest o wiele gorzej niz u nas.Podzielając Pańskie poglądy na sprawę reakcji UE na oczywiste naruszenia ważnych przepisów Konstytucji RP, nie będę więc ich powtarzał na swój sposób.
Zwrócę jednak uwagę na niegodziwe zarzuty przedstawicieli politycznej grupy rządzicieli Polską, kierowane do opozycji na rzekome donoszenie do UE w polskich sprawach wewnętrznych, które wg nich winny być załatwiane w Kraju, a nie wynoszone zagranicę.
To jest fałszywe oskarżenie – świadome kłamstwo, ponieważ w obecnej epoce informatycznej politycy opozycyjni nie muszą nic donosić do działaczy politycznych UE i krajów UE, aby polityczna europejska „zagranica” wiedziała, co dzieje się niedobrego w Polsce. W biurach polityków UE pracują niewątpliwie osoby, do których obowiązków należy czytanie prasy europejskiej, w tym krajów UE i konfrontowanie ich ze stanem prawnym, który jest jawnie opublikowany w Internecie, gdzie udostępnione są: teksty Konstytucji RP i ustaw.
Karczemny wrzask p. Kukiza, że spory partyjnie nie powinny wynoszone na forum UE, jest dowodem na to, że nie zdaje sobie on sprawy z powszechnego dziś w świecie dostępu do informacji albo też świadomie jątrzy, informując o rzekomych donosach. A tym bardziej taka wypowiedź jest naganna, ponieważ to pogwałcenie Konstytucji przez rządzących wykracza daleko poza spory partyjne.
Ale, aby takich kłamstw ludzie nie uznawali za prawdę, konieczne jest uświadamianie ludziom, co jest w Polsce prawem, aby nie uwierzyli p. Piotrowiczowi, że na podstawie Regulaminu Sejmu można odwołać sędziów TK, podejmując uchwałę o unieważnieniu ich wyboru przez Sejm poprzedniej kadencji, ponieważ właśnie Regulamin Sejmu nie jest prawem, w świetle Konstytucji RP. U Putina wiadomo ale i w Niemczech spoleczenstwo oduraczone jest przez media do tego  escaperoom stopnia, ze nawet nie reaguje, gdy owe media wstrzymuja informacje o molestowaniach i gwaltach na niemieckich ulicach, dokonywanych przez wiadomo kogo. Z takim spoleczenstwem mozna zrobic wszystko. Mozna mu np. powiedziec ze warcholska, nie potrafiaca sie rzadzic Polska, reprezentowana przez bande lajdakow i sprzedawczykow, ktorzy sami lobbuja w centrali za jakas europejska interwencja, nie ma prawa istniec i nalezy zrobic z nia porzadek. W kraju moze znajdzie sie wtedy jakis Rejtan ale mysli pan, ze w Europie ktos podniesie chocby jeden glos sprzeciwu? To tak jakby moskaliki protestowali gdy jaruzel lobbowal u Brezniewa aby ten wprowadzil do PRL swoje wojska i w ten sposob skonczyl z Solidarnoscia.